Kilka dni w domu!!
Małej jakoś się nie spieszy na świat, a ja z niecierpliwością już czekam.
Męczące są już codzienne wizyty i stała kontrola.
Już przez kilka dni leżałyśmy w szpitalu bo lekarka mnie nastraszyła.
Choć jeśli nie będzie się wcześniej pchała to już we wtorek wracamy z powrotem do szpitala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz