Popular Posts

WSPOMNIENIE OKRESY CIĄŻY: Poród



Moja córeczka urodziła się poprzez cesarskie cięcie.

Nie wspominam zbyt dobrze porodu. Nie był on dla mnie mistycznym przeżyciem ani czymś pięknym, wręcz przeciwnie przerażającym. Myślałam, że umrę ze strachu.
Z początku pragnęłam cesarskiego cięcia ale przebywając w szpitalu pogodziłam się z myślą naturalnego porodu. Gdy wróciłam w 41 tygodniu ciąży ponownie na oddział byłam już bardziej przygotowana. Choć nie zaprzeczę, bałam się strasznie. Już pierwszego dnia w szpitalu skurczy ale były one delikatne. Kiedy już zostałam sama skurcze się nasiliły. Nie mogłam zasnąć. Bolało coraz mocniej ale nie było rozwarcia ani skurcze niebyły regularne. Wytrzymałam do godziny 2 w nocy. Po tej godzinie poczułam dziwne uczucie. Nie odeszły mi wody ale ten cały czop śluzowy ( nie wiem nie znam się nie jestem lekarzem, tak mówiła mi pielęgniarka). Wystraszyłam się. Pośpiesznie poszłam do pielęgniarki i powiedziałam jak jest. Zaprowadziła mnie na KTG.
"Bicie serduszka mojego maluszka."
 I tam to dopiero się zaczęło. Ból był potworny w dodatku tętno mojego maleństwa zanikało. Zaczęłam płakać z bólu i strachu, że może stać się coś mojej córeczce. Szybko przybiegli do mnie i sprawdzili czy może wody mi odeszły. Odeszły ale to nie było nic nadzwyczajnego przecież to normalne, dopiero jak położna zaczęła dzwonić po lekarzy i mówić coś o szykowaniu sali zrozumiałam, że coś jest nie tak. Słyszałam każde słowo, ale jak padły te dwa " zielone wody" byłam przerażona cały czas myślałam jak czuje się mój maluszek. Czy będzie zdrowa i najważniejsze czy przeżyje. Pielęgniarka przygotowała mnie i zaprowadziła na salę. Tam już wszyscy byli przygotowani. Od tamtej chwili już nic nie pamiętam. Obudziłam się dopiero około godziny 5. Pierwsze o co spytałam to czy z małą wszystko dobrze. Ja się nie liczyłam najważniejsza była ona. Jak już dowiedziałam się, że wszystko jest w porządku, zadzwoniłam do Piotrka i powiedziałam żeby przyjechał. Czułam się okropnie. Z początku nie chciałam widzieć córeczki. Wiedziałam, że gdyby przynieśliby mi ją w tamtej chwili, nie cieszyłabym się. Sama musiałam poczuć, że chce, że muszę z nią być. 

Wy jak wspominacie poród?
A przyszłe mamusie jakbyście chciały rodzić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Dreamy World , Blogger