26 czerwiec, kolejny etap życia
Czas tak pędzi nieubłaganie. Wydaje się jakbyśmy dopiero wczoraj wyszły ze szpitala a tu już 16 miesięcy. Strasznie żałuję, że zaniechałam pisania o etapach w życiu mojej córeczki ale czasu nie cofnę. Mogę jedynie zacząć na nowo uzupełniać następne kroki Kiry. Pozostanie jednak duża przepaść między 11 a 16 miesiącem, które nie zostały opisane. Żal mi tego, ale wszystko będzie w mej pamięci.
Moja mała:
*Już potrafi powiedzieć "ma-ma" i "ba-ba";
*Jest strasznie bystra i cwana;
*Potrafi posprzątać po sobie zabawki;
*Wyrzuca śmieci sama bądź jak się ją poprosi;
*Zrobiła się strasznym niejadkiem co trochę martwi;
*Strasznie się przyzwyczaiła do spania z nami i dość szynko przychodzi w nocy by się położyć;
*Jak wiecie, mała nie śpi już w łóżeczku co mnie cieszy, bo nie muszę się zrywać i lecieć do niej tylko sama wstanie i zabierze swoje rzeczy, czyli smoczek i pieluszkę i przyjdzie do mnie;
*Kiedy wstanie a nikogo niema w pokoju czy też w łóżku to wyjdzie z pokoju i zaczyna szukać, najczęściej mnie;
*Zaczęłyśmy rysować co nie skończyło się zbyt dobrze gdyż mała zaczęła zjadać kredki;
*Sadzam ją na nocnik ale bez większych sukcesów;
*Szybko łapie co się do niej mówi;
*Rozumie prawie wszystko co mówimy i próbuje odpowiadać, póki co tylko kiwaniem głową na tak bądź mówieniem "nie", ale zawsze;
*Zrobił się z niej straszny całuśnik i przytulasek;
*Jedząc czereśnie może wziąć całą a pestkę wypluje, tak ją nauczyłam;
*Kiedy jest zmęczona bierze pieluszkę i przytulając ją mówi "Aaaaaa", co oznacza, że mam ją położyć;
*Kocha siedzenie na dworze, mogłaby bawić się tam cały dzień i wcale niema dość;
*Gdy chce wyjść na dwór przyniesie swoje buciki i usiądzie żeby jej ubrać;
*Jak wie, że będzie jechała autem to biegnie do samochodu i otwiera drzwi i woła "Bum, bum";
*Naśladuje głosy zwierząt. Pies, kot i kaczka, takie rozpoznaje choć jeszcze się myli bo na wszystkie ptaki woła "Kaka";
Tak wszystkich tych rzeczy na raz nie mogę sobie przypomnieć, zawsze coś gdzieś zginie. Jak się przypomni to zawszę mogę dopisać.
Pozdrawiam,
Klaudia mama Kiry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz